W lutym Klub Kulinarnego Podróżnika odbył krótką wizytę samolotem na kontynent za oceanem, a konkretnie na Wschodnie Wybrzeże USA. Skorzystaliśmy z doświadczeń naszych przewodników – Urszuli Gałysz i Kazimierza Skowrona. Chyba najdłużej przebywaliśmy w mieście finansów i interesów – w Nowym Jorku oraz w bardzo ważnym miejscu dla Stanów Zjednoczonych, bo w samej stolicy – w Waszyngtonie. Pomachaliśmy “wielkiej Pani”, która nam nie odmachała, ponieważ była zajęta przyjmowaniem gości, czyli zobaczyliśmy Statuę Wolności, spenetrowaliśmy Biały Dom, a po ciekawej, lecz wyczerpującej wizycie w muzeach pojechaliśmy żółtą taxi do Central Parku, by odpocząć od zgiełku Nowego Jorku. Nie zabrakło również tradycyjnego dania z tego regionu, czyli pysznych hamburgerów z wyśmienitym sosem barbecue. Po powrocie odbył się konkurs zdobytej wiedzy w czasie tej wyprawy, a nagrodą był szczęśliwy amerykański dolar.
Klub Kulinarnego Podróżnika cieszy się wielkim uznaniem wśród mieszkańców Wieprza i nie tylko. Padł rekord – na prelekcję o Wenezueli przybyło 78 zapalonych podróżników gotowych do niebezpiecznych przeżyć i podróży.
Tym razem wrażeniami i świeżo zdobytymi doświadczeniami dzielił się z nami Seweryn Gałysz. Na prelekcji wstąpiliśmy do raju na Ziemi, czyli do Trynidadu i Tobago, wyszliśmy na górę dziwnych snów i odwiedziliśmy Indian w delcie Orinoko. Oczywiście mieliśmy okazję „zobaczenia” niebezpiecznych pająków w dżungli, głodnych piranii, cudownych ptaków i dziwnego jedzenia. „Spotkaliśmy” niesamowitych ludzi, którzy mają niezwykłe podejście do życia i do otaczającego ich świata.
Jednym słowem było dziko u Indian, niebezpiecznie w dżungli, fascynująco na Trynidadzie oraz… mokro w butach. Zjedliśmy pyszne ciasto i świetnie bawiliśmy się na urodzinach naszego klubu.
Pamela Gurdek