Tandoori chicken

Składniki:

  • 1 – 1,5 kg mięsa z kurczaka
  • 200 g jogurtu
  • 2 – 3 zmielone ząbki czosnku
  • 1 łyżka stołowa zmielonego imbiru
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 3 łżki soli
  • 50 g tandoori (przyprawy indyjskiej do kupienia w niektórych sklepach)

Przygotowanie:

Obrać ze skóry kurczaka I naciąć go, wymieszać go ze wszystkimi składnikami, szczególnie w miejsca nacięte. Wstawić do lodówki by się przegryzło na minimum 1 godzinę. Rozgrzać piec do 180 stopni, wsadzić kurczaka do pojemnika żaroodpornego, pokryć go resztą składników, piec przez 40-45 minut na środkowej półce piekarnika. Podawać z ryżem lub pitą z sałatką z sosem czosnkowym.

KKP :)

KKP FLORYDA

Sierpniowe spotkanie KKP w Wieprzu dotyczyło Florydy – czyli Słonecznego Stanu leżącego na południowym wschodzie USA. Jest tam naprawdę bardzo wiele atrakcji turystycznych. Liczne muzea, parki narodowe i ciepły klimat działają jak magnes na turystów. Nie sposób się tam nudzić.

Najsłynniejszy w stanie jest chyba park rozrywki Disney Word, gdzie spotkać można Myszkę Miki i jej przyjaciół. Znajduje się tam również ośrodek kosmiczny Kennedy Space Center i oczywiście słynne Miami Beach, które ma czym zaskoczyć. Mówiąc o największych ośrodkach rozrywki Florydy, nie można pominąć najszybszej i najdłuższej kolejki górskiej Roallercoaster KUMBA!!

Nie samą zabawą człowiek żyje, dlatego też nasz prelegent postanowił odwiedzić Park Narodowy Everglades, w którym mógł spojrzeć aligatorom prosto w oczy i zanurzyć się po kostki w błotku. Pierwszy raz od początku istnienia klubu na zdjęciach pojawił się kamper, którym pan Seweryn wraz z rodziną podróżował po tym Słonecznym Stanie.

Warto jeszcze wspomnieć, że 1/3 zbiorów pomarańczy przypada na Stany Zjednoczone, a dokładniej na Kalifornię i właśnie Florydę. Na spotkaniu nie kosztowaliśmy jednak pomarańczy, a guacamole z kurczakiem.

Floryda zachwyca swym przepychem i atrakcjami tak bardzo, że chciałoby się tam pozostać, lecz niestety, trzeba wracać. Pocieszeniem może być tylko wizja kolejnego spotkania Klubu Kulinarnego Podróżnika.

Pamela Gurdek

KKP w Portugalii

Portugalia – najdalej wysunięty na zachód kraj Europy – znany jest szczególnie dzięki dwóm panom – Vasco da Gama i Cristiano Ronaldo. Warto skupić się na tym pierwszym, jako że teksty o portugalskim piłkarzu Ronaldo królują w każdym brukowcu. Mianowicie Vasco da Gama jest symbolem minionej epoki wielkiej świetności Portugalii, kiedy była ona w gronie kilku najbogatszych państw świata, jej żeglarze dokonywali wciąż nowych odkryć, a handel przysparzał ogromnych zysków.

Teraz ten kraj żyjący piłką nożną i winem, utrzymuje się między innymi z połowów dorsza, którego mieliśmy okazję spróbować oraz wyrobu wina Porto i najznakomitszych korków do wina na całym świecie.

Prelegent, pan Marcin Gajek, „oprowadził” nas po tych atrakcjach znakomicie i pewnie zaraził kilka osób swoją pasją do tego kraju i tamtejszego ostrego jedzenia.

Iwo Gurdek

DZIĘKUJEMY SPONSOROWI – BANKOWI SPÓŁDZIELCZEMU Z ANDRYCHOWA ZA KONTYNUOWANIE FINANSOWEGO WSPIERANIA KLUBU KULINARNEGO PODRÓŻNIKA ORAZ ZA 2 „PRZEWODNIKI PO BESKIDACH”, KTÓRE ZOSTAŁY PRZEKAZANE UCZESTNIKOM KLUBU W TRAKCIE OSTATNIEGO QUIZU.

KKP Nidek

24 września 2009 roku w Wiejskim Domu Kultury w Nidku odbyło się spotkanie Klubu Seniora. W trakcie imprezy przedstawiono uczestnikom prezentację dotyczącą dalekiego, choć europejskiego kraju – Islandii. Można było spróbować suszonego dorsza, kanapek na ciepło z tuńczykiem, a także wygrać nagrody w mini – quizie po prelekcji. W przyszłym miesiącu planuje się zaprosić nowego prelegenta, który opowie o innym niezwykłym miejscu świata.

SG

KKP Syria i Islandia

KKP w Syrii

Na kolejnym, czerwcowym spotkaniu klubu, wyszła na jaw pewna rzecz. Otóż Syria, która była tematem spotkania za sprawą pani Weroniki Lasek, jest krajem, o którym nawet najwięksi poeci piszą banalnie. Dlatego, ponieważ swym ogromem bogactw dla duszy i ciała, nie jest tworem człowieka, lecz jak powiadają niektórzy, samego Allacha i nikt poza nim nie jest w stanie ogarnąć jej całej pismem czy mową. Nie potrafią tego zrobić tym bardziej ci poeci, którzy Syrię widzieli jedynie z projektora. A tym, którzy przespali nawet tę okazję do jej bliższego poznania, warto wspomnieć o stolicy tego arabskiego kraju – Damaszku, najdłużej zamieszkałym mieście na świecie, co czyni go również najstarszym miastem. Nie można pominąć Szymona Słupnika –człowieka siedzącego niegdyś przez 30 lat na wysokim słupie i poświęcającego się przez ten czas modlitwie i medytacji ani strefy ciągłych sporów i konfliktów pomiędzy Syrią i Izraelem – biblijnych Wzgórz Golan, gdzie stacjonują także polskie jednostki pokojowe. Warto dodać ciekawostki o ostatnim bastionie ojczystego języka Jezusa Chrystusa – aramejskiego, używanego aktualnie jedynie w kilku niewielkich wioskach na pustyniach w środkowej Syrii.

Wielu klubowiczów, mimo ogólnej fascynacji tym krajem przyszło, żeby zapoznać się z jego tradycjami kulinarnymi. I ci uczestnicy również nie mieli czego żałować, jako że czekała na nich znakomita potrawa o nazwie nie do spamiętania. Spotkanie, jak większość poprzednich, zakończyło się gromkimi brawami oraz konkursem wiedzy i…banalnym rozejściem się do domów.

Iwo Gurdek

KKP na Islandii

“Chcę tam pojechać!!” – to zazwyczaj moja pierwsza myśl po zakończonym spotkaniu Klubu Kulinarnego Podróżnika.  Niejeden już raz sprawdzałam, ile kosztuje bilet lotniczy do miejsca, o którym była mowa w KKP.  Tak też się stało po lipcowej prelekcji o Islandii. Sądzę jednak, że to spotkanie było inne od wszystkich.

Na pewno rozbudziło wyobraźnię nie tylko moją, ale również i pozostałych uczestników, przede wszystkim dlatego, że wzięły w nim udział osoby należące do klubu. Oznacza to, że Klub zaczyna podróżować w „realu”. Swój prelegencki debiut miała pani Ania Skowron, lecz pozostałe osoby, które również były z nią w tym fascynującym kraju gejzerów, nie mogły usiedzieć spokojnie nie dodając swoich „trzech groszy”, co z pewnością uatrakcyjniło prelekcję.

Od pewnego czasu zauważyłam, że dużo osób wyjeżdża właśnie na Islandię i bardzo mnie to zdziwiło, bo z niewiadomych powodów kojarzyła mi się ona jako kraina zimna i ponura, na której nie ma nic do zobaczenia. Po tym spotkaniu moje wyobrażenie o niej zmieniło się i poznałam tę wyspę „od kuchni”. Ciekawe były domki pokryte trawą,  gorące gejzery i źródła. Zapamiętałam także suszone ryby, (które mieliśmy okazję spróbować) oraz wulkany. Dokładnie poznaliśmy efekt odsuwania się płyt tektonicznych, który można zaobserwować na Islandii. Na zdjęciach zobaczyliśmy również zwierzątka: konie, wieloryby, delfiny, foki, owce, renifery i… morsa, ale to już nie zwierzę, lecz człowiek kąpiący się w zimnej wodzie. Całości dopełniała wszechobecna zieleń i niezastąpiony lodowiec.

Wielkim zaskoczeniem dla naszych prelegentów było natknięcie się  w sklepach  na polskie akcenty,  a były nimi batony waflowo-czekoladowe, najpopularniejsze słodycze w tym kraju – “Elitesse” i “Prince Polo”.

Wbrew obawom, mimo wakacji, wyjazdów i podróży, na prelekcję przybyło wiele osób. Nie obyło się również bez kosztowania islandzkiej potrawy, którą była sałatka z krabów.

Pamela Gurdek

Witamy na Florydzie – KKP Frydrychowice

31 lipca KKP zagościł wraz ze słuchającymi opowieści na Florydzie. La Florida (ziemia kwiatów) to nazwa nadana temu miejscu w 1513 roku przez jego odkrywcę, Hiszpana Juana Ponce de León. Do roku 1821, (kiedy to USA kupiło Florydę) Hiszpanie bronili militarnie tego półwyspu, gdyż znajdował się on na szlaku powrotnym ich statków do Europy. Dzisiaj, jak można było usłyszeć, jest to bardzo ciekawe miejsce dla wielu odwiedzających. Atrakcje turystyczne cieszą się tam wielką popularnością, a są to niezliczone parki rozrywki wokół Orlando i wiele miast wzdłuż wybrzeża. Temperatura niespadająca na Florydzie poniżej zera i duża wilgotność powietrza powodują, że jest tam raj dla fauny, flory i ludzi.
Teraz, chrupiąc orzeszki ziemne niejeden z nas pomyśli o Florydzie, bo właśnie tam są hodowane. Jak podkreślił prelegent, rekiny zamieszkujące wody oceanu wokół tego stanu są niegroźne dla ludzi, chyba że się im przeszkadza w ich naturalnym środowisku, bo rzadko kiedy przypływają do brzegów.
Podobno przysmakiem florydzkich dzieci jest kakao i kanapki tostowe smarowane dżemem i masłem z orzeszków ziemnych, których mogliśmy posmakować. Melony były pysznym i orzeźwiającym deserem po słodyczy kanapek.
Jak to jest w tradycji KKP po obu spotkaniach można było wygrać monety i sprawdzić swoją wiedzę o nowo poznanych krajach odpowiadając na zadawane pytania.
Dziękujemy jak zawsze prelegentom, panu Sewerynowi Gałyszowi oraz naszemu sponsorowi, którym jest pan Stanisław Wysogląd i jego Ośrodek Szkolenia Kierowców mieszczący się w Wadowicach.
We wrześniu nowe kraje, nowe smaki i miejmy nadzieje, że nowe osoby, które dotrą na KKP do WDK we Frydrychowicach, by posłuchać, złapać bakcyla podróżnika i, być może, zostać kiedyś prelegentem.

Agnieszka Jakubowska

Shawerma Djaj

Składniki:

  • 2 kg kurczaka z kością, pociętego na kawałki wielkości palca
  • 2 cups – soku z cytryny
  • 1 ½ cups oleju
  • Odrobina soli
  • Odrobina białego pieprzu
  • Odrobina papryki słodkiej
  • Odrobina mastic (nie mam pojęcia co to jestJ)
  • 1 łyżka przyprawy 7 smaków

Przygotowanie:

aktualnie brak

Klub Kulinarnego Podróżnika i „Gorączka złota” na ALASCE

” Pieniądze szczęścia nie dają” wprawdzie, ale ich całkowity brak też. Człowiek to wartość największa. Najlepiej, jeżeli swym dobrem duchowym i osobowym umie się dzielić.

A tak było. Pani Urszula Gałysz doskonale pełniła swą rolę prelegentki na spotkaniu z licznie, a nawet bardzo licznie zgromadzonymi słuchaczami w każdym wieku – w klubie w Gierałtowicach. Temat niezwykle ciekawy: ALASKA.

Od 1959 roku to 49 stan USA o powierzchni pięć razy większej niż Polska, tzn.1,7 mln km kwadratowych, położony w północno-zachodniej części Ameryki Północnej i nie posiadający bezpośredniego połączenia lądowego z główną częścią Stanów Zjednoczonych. Najwyższy szczyt górski to Mount Mc Kinley 6194m n.p.m. Do stolicy –Juneau – liczącej prawie 31 tysięcy mieszkańców można dostać się tylko statkiem lub samolotem!!!

Ciekawostką jest fakt, iż w 1867roku car Rosji Aleksander II sprzedał Alaskę /potrzebował pieniędzy na wojnę/ Stanom Zjednoczonym za sumę 7 200 mln dolarów, a prawie za 30 lat odkryto tam znaczną ilość złota, co dało początek wielkiej „gorączce złota”.

Znajduje się tam też wiele bogactw naturalnych, jak ropa naftowa, gaz ziemny, rudy miedzi i cyny. Dobrze rozwinięta jest hodowla, leśnictwo czy rybołówstwo.

Jednak nie dziwi, że przy trwającej 9 miesięcy zimie zamieszkuje ten teren tylko 650 tysięcy ludności, co daje około 58 razy mniej niż w Polsce.

Pozostałe 3 miesiące to mnóstwo kwiatów i niespotykanej nigdzie roślinności. A parki narodowe można zwiedzać tylko z okien autokaru.

Wszystkich słuchaczy zadziwił wspaniały widok Zorzy Polarnej, nie tylko świetlistej, złotej, ale niebieskiej, zielonej i wielobarwnej.

Do atmosfery „miasteczka duchów”, czyli kopalni sprzed 200 lat nawiązał film z Charlie Chaplinem „Gorączka złota”. Prelegentka częstowała też kanapkami z łososiem i czerwoną cebulą.

Oczywiście dla uważnych „podróżników” był konkurs z nagrodami.

Kto chce uczestniczyć w podobnych wydarzeniach, jest zawsze mile widziany. Wystarczy spojrzeć na drzwi z datą spotkania, uchylić je… i podróżować.

Dziękujemy sponsorom KKP.

GRAG

KKP po raz kolejny we Frydrychowicach.

Szare drzwi na skraju drogi zawsze zapowiadają, że do frydrychowickiego Domu Kultury zbliża się Kulinarny Klub Podróżnika z „dalekich stron świata”. Niewinne hasła z nazwami odległych krajów zawsze działają nie tylko wizualnie, ale także na nasze podniebienie.

Tak też było 15 kwietnia, kiedy to prelegentka zaproszona na spotkanie opowiadała o dalekich krainach Japonii. Jedwabne kimona, monety, shikansen, opowieść o noclegu w lesie bambusowym, technika „MA-ZINGA”, alfabet „KANJI” pokazane w obiektywie dały wrażenie prawdziwej Japonii. Największym zaciekawieniem jak zawsze cieszyło się jedzenie, tym razem w postaci ośmiornic, wodorostów, sosu teriaki i przyprawy wasabi. Niestety, nie wszyscy byli w stanie przełknąć japońskie przysmaki, ale starali się próbować wszystkiego z uśmiechem.

Etiopia „zagościła” w Wiejskim Domu Kultury 7 maja i dała nieodparte wrażenie, że w naszej ojczyźnie nie jest najgorzej. Państwo to położone we wschodniej Afryce, jedno z najuboższych krajów świata pokazane w obiektywie przeraziło niejednego obecnego na prelekcji, a jak można było usłyszeć w rozmowach po spotkaniu, wręcz pozwoliło docenić swój dach nad głową, czystą wodę i jedzenie. Jak zawsze na spotkaniu pokazano pamiątkę z dalekiego kraju – tym razem była to biżuteria Ahmarów. Na wyświetlanych slajdach można było zobaczyć „dzikie” plemiona z nad rzeki Omo, krajobrazy prawdziwej Etiopii. Co to jest kifto, wat, injera, mogą powiedzieć ci, którzy spróbowali afrykańskiego jedzenia. Na zakończenie wszyscy uczestnicy przeszli szybki kurs mówienia po etiopsku.

Słowa, fotografie dalekich krain stały się niezapomniane dzięki relacji prelegentów, którzy z niesamowitą pasją pokazali kraj od „podszewki”. Natomiast smak potraw i egzotycznego jedzenia zawdzięczaliśmy Sewerynowi Gałyszowi oraz naszemu sponsorowi, którym jak zawsze jest pan Stanisław Wysogląd i jego Ośrodek Szkolenia Kierowców mieszczący się w Wadowicach.

Tak naprawdę nie byłoby żadnego spotkania bez was, chcących słuchać opowieści z domieszką smaku.

Serdecznie zapraszamy wszystkich chcących posmakować egzotyki na kolejne spotkania KKP we frydrychowickim Domu Kultury. Zapamiętajcie znak rozpoznawczy: szare drzwi z napisem umieszczone na skraju drogi, w połowie każdego miesiąca.

Agnieszka Jakubowska

Klub Kulinarnego Podróżnika 7 maja we Frydrychowicach przyciągnął na swe spotkanie 45 młodych osób. Wirtualna wyprawa do Etiopii została przedstawiona przez Bożenę i Staszka Kotlarskich, wielbicieli tego niezwykłego kraju, który mieli możliwość wielokrotnie go odwiedzić. Nie obyło się bez próbek egzotycznej żywności. Wiele składników okazało się niedostępnych na polskim rynku przypraw, na szczęście część przepisów z Internetu uwzględniała także bardziej popularne składniki.

Młodzież była oczarowana nowymi smakami, a wielu uczestników spotkania powracało po repetę. Możliwe, że ostre sosy i kaszka pszeniczna na stałe zagoszczą wśród lokalnych smakołyków młodzieży.

Sponsorem KKP we Frydrychowicach jest Ośrodek Szkolenia Kierowców z Wadowic, pana Stanisława Wysogląda.

SG